Ponieważ wena twórcza alias pisarska zmęczyła się upałem (40 stopni w cieniu, wilgotność 95%), więc będę blogaska zasypywać zdjęciami do czasu, aż nie wróci. Ta wena. Nieprawdaż.
Oto więc pierwsze zdjęcia z cyklu "Taka Ameryka". Autor - Mr. T, trzeci mieszkaniec naszego Kurnika, który wybrał się był w objazd po 11 stanach tego ogromnego kraju. Podróży mu zazdroszczę okropnie, bo wybrał się ni mniej, ni więcej, jednym z tych ogromnych, pięknych, chromowanych osiemnastokołowców. Tak na marginesie - uważamy z Królem, że kierowca ciężarówki tutaj w Ameryce to jeden z nielicznych pozostałych naprawdę romantycznych zawodów - te przestrzenie, to poczucie wolności... ah... bajka. Też się kiedyś w taką magiczną podróż wybierzemy.
Ogromne otwarte przestrzenie, niebieskie niebo i obowiązkowa amerykańska flaga
- oto właśnie Hameryka:-)
Bardzo mi się tu podobają nieskrępowane przejawy szczerego patriotyzmu - flagi przed domami, hymn śpiewany przy każdej okazji i wszystkie te patriotyczne hasła na billboardach czy tablicach rejestracyjnych samochodów. Życzyłabym sobie w Polsce czegoś takiego.
W Europie ten zawód jest zdecydowanie mniej romantyczny.Nasz kolega jezdzi zawodowo na kilkunastotonowcach i spędza ok.4 tygodni w drodze, potem tydzień przerwy.Początkowo był zachwycony, po kilku latach ma wyraznie dość.Podobno najwięcej przestrzeni po obu stronach szosy jest w Hiszpanii.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Zasypuj, zasypuj, blogasek wszystko przyjmie;)
OdpowiedzUsuńP.S.: Aż by się chciało poleżeć pod taaakim niebem:) U nas aktualnie niby jest ciepło, ale buro paskudnie.
Piekne zdjęcia. Ja też bym sobie życzyła takiego patriotyzmy. To znaczy prawdziego szacunku do własnej ojczyzny a nie histerycznej walki o krzyż.
OdpowiedzUsuńButterfly, o walce już nawet nie chce mi się czytać, tv przełączam, jak tylko zaczynają o tym mówić. Nie wiem, jak Tobie, ale mnie się nóż w kieszeni otwiera. I też życzyłabym sobie takiego szczerego patriotyzmu - oni naprawdę wierzą i kochają swój kraj i nie wstydzą się tego okazywać. Pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńŻuczek - będę zasypywać, bo wena wrócić jakoś nie chce:-) skubana, tez ma lenia.
Anabell - romantyzm romantyzmem:-) ale to jednak ciężka praca.
taaaaaa... tak fajnie to to tylko brzmi i wygląda na fotach...
OdpowiedzUsuńEvek, wszystko ma swoje dobre i złe strony, nigdzie nie jest idealnie - ja staram się widzieć te lepsze, gorsze same mnie znajdą:-)
OdpowiedzUsuń"...wszystko ma swoje dobre i złe strony, nigdzie nie jest idealnie - ja staram się widzieć te lepsze, gorsze same mnie znajdą..."
OdpowiedzUsuńKurcze, mam tak samo. :-)
Romeus, oby jak najmniej nas znalazło:-))))
OdpowiedzUsuń