sobota, 7 sierpnia 2010

Kurka awiatorka

W celu przerwania monotonii kokoszkowatego życia, Król Kurnika zabrał kilka dni temu niżej podpisaną na pokaz lotniczy. Ta przyjemna impreza odbywała się przez cały tydzień w miasteczku Oshkosh na północy Wisconsin (to ten stan na północ od nas:-) ). 
Jak wygląda tutaj taka impreza? Wyobraźcie sobie gigantyczne pola. Całe zastawione ogromnymi przyczepami kempingowymi - takimi bardziej domami na kółkach, z rozsuwanymi ścianami i większymi od  przeciętnej kawalerki (jeszcze niedawno Król i ja mieszkaliśmy w takiej kawalerce - 30 m2 całego mieszkania - salon, sypialnia, jadalnia i kuchni w jednym; z łazienką oczywiście - to były piękne czasy, do dziś z sentymentem wspominamy sąsiadów z góry, których siusianie - jako że blok był nad wyraz akustyczny, nieprawdaż - budziło nas co rano i co wieczór kołysało do snu... ach, piękne czasy, prawda, Królu?:-)). 
A teraz wyobraźcie sobie ogromne pole calutkie zastawione namiotami. Stolikami. Krzesełkami. Parasolami. I kolejne obok, na którym po horyzont stoją samoloty. Duże, małe, składaki za trzydzieści tysięcy i te ciut większe za ciężkie miliony. Setki samolotów, dziesiątki tysięcy ludzi, obozujących tu przez cały tydzień, którzy zjechali i zlecieli się z całego kraju, żeby przez te kilka dni pobyć z takimi samymi maniakami awiacji, powymieniać się doświadczeniami, pokazać umiejętności i tych, którzy przybyli pooglądać pokazy, popodziwiać maszyny. A było co podziwiać - a to akrobacje, a to jednostki bojowe, latające w wymyślnym szyku, a to spektakularne wybuchy. Cała impreza przygotowana z ogromnym rozmachem i nad wyraz ciekawa dla takich maniaków latania, jak Król i ja. Zresztą, popatrzcie sami.

Pogoda oczywiście nie dopisała, jak zawsze, kiedy kurka rusza się z domu - jak widać niebiosa również uważają, że jej miejsce jest przy garach, a nie na imprezach plenerowych (chyba że te imprezy to robienie zakupów na cały tydzień - wtedy na zachętę do kupowania buraczków, tudzież selera, zawsze świeci piękne słońce, chorera jasna), prezentowane więc poniżej zdjęcia pochodzą z zasobów Króla Kurnika z kilku ostatnich lat. Filmy z tego roku, autorstwa jak wyżej. 










6 komentarzy:

  1. co tam pogoda jak samoloty fajne! ;O) a na "Air and Water Show" się wybierasz?? tylko, że na tej imprezie ścisk straszny na plaży jest...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybieramy się, oczywiście, szkoda przegapić. Jak się masz?

    OdpowiedzUsuń
  3. "Miała babcia kurkę,
    Kurkę-złotopiórkę,
    Wesołą kokoszkę,
    Zwariowaną troszkę.
    Kiedyś jej ta kurka
    Uciekła z podwórka.
    Babcia za nią truchtem drepce,
    "Wracaj" - krzyczy... - "A ja nie chcę!"

    A tam zaraz blisko
    To było lotnisko,
    Kurka się tam zapędziła,
    Aeroplan zobaczyła,
    A że była dobra skoczka,
    Wskoczyła tam nasza kwoczka.
    Wtedy babcia - hopla! -
    Też na areoplan."

    Niedzielnie otulam:***

    OdpowiedzUsuń
  4. :-) nie znałam tego wierszyka, pasuje jak ulał:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak byłam mała marzyłam, że będę astronautą, potem chciałam być pilotem a zostałam gryzipiórkiem, ale za to z lejcami w rękach!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chciałam być strażakiem:-)

    OdpowiedzUsuń