W celu przerwania monotonii kokoszkowatego życia, Król Kurnika zabrał kilka dni temu niżej podpisaną na pokaz lotniczy. Ta przyjemna impreza odbywała się przez cały tydzień w miasteczku Oshkosh na północy Wisconsin (to ten stan na północ od nas:-) ).
Jak wygląda tutaj taka impreza? Wyobraźcie sobie gigantyczne pola. Całe zastawione ogromnymi przyczepami kempingowymi - takimi bardziej domami na kółkach, z rozsuwanymi ścianami i większymi od przeciętnej kawalerki (jeszcze niedawno Król i ja mieszkaliśmy w takiej kawalerce - 30 m2 całego mieszkania - salon, sypialnia, jadalnia i kuchni w jednym; z łazienką oczywiście - to były piękne czasy, do dziś z sentymentem wspominamy sąsiadów z góry, których siusianie - jako że blok był nad wyraz akustyczny, nieprawdaż - budziło nas co rano i co wieczór kołysało do snu... ach, piękne czasy, prawda, Królu?:-)).
A teraz wyobraźcie sobie ogromne pole calutkie zastawione namiotami. Stolikami. Krzesełkami. Parasolami. I kolejne obok, na którym po horyzont stoją samoloty. Duże, małe, składaki za trzydzieści tysięcy i te ciut większe za ciężkie miliony. Setki samolotów, dziesiątki tysięcy ludzi, obozujących tu przez cały tydzień, którzy zjechali i zlecieli się z całego kraju, żeby przez te kilka dni pobyć z takimi samymi maniakami awiacji, powymieniać się doświadczeniami, pokazać umiejętności i tych, którzy przybyli pooglądać pokazy, popodziwiać maszyny. A było co podziwiać - a to akrobacje, a to jednostki bojowe, latające w wymyślnym szyku, a to spektakularne wybuchy. Cała impreza przygotowana z ogromnym rozmachem i nad wyraz ciekawa dla takich maniaków latania, jak Król i ja. Zresztą, popatrzcie sami.
Pogoda oczywiście nie dopisała, jak zawsze, kiedy kurka rusza się z domu - jak widać niebiosa również uważają, że jej miejsce jest przy garach, a nie na imprezach plenerowych (chyba że te imprezy to robienie zakupów na cały tydzień - wtedy na zachętę do kupowania buraczków, tudzież selera, zawsze świeci piękne słońce, chorera jasna), prezentowane więc poniżej zdjęcia pochodzą z zasobów Króla Kurnika z kilku ostatnich lat. Filmy z tego roku, autorstwa jak wyżej.
co tam pogoda jak samoloty fajne! ;O) a na "Air and Water Show" się wybierasz?? tylko, że na tej imprezie ścisk straszny na plaży jest...
OdpowiedzUsuńWybieramy się, oczywiście, szkoda przegapić. Jak się masz?
OdpowiedzUsuń"Miała babcia kurkę,
OdpowiedzUsuńKurkę-złotopiórkę,
Wesołą kokoszkę,
Zwariowaną troszkę.
Kiedyś jej ta kurka
Uciekła z podwórka.
Babcia za nią truchtem drepce,
"Wracaj" - krzyczy... - "A ja nie chcę!"
A tam zaraz blisko
To było lotnisko,
Kurka się tam zapędziła,
Aeroplan zobaczyła,
A że była dobra skoczka,
Wskoczyła tam nasza kwoczka.
Wtedy babcia - hopla! -
Też na areoplan."
Niedzielnie otulam:***
:-) nie znałam tego wierszyka, pasuje jak ulał:-)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała marzyłam, że będę astronautą, potem chciałam być pilotem a zostałam gryzipiórkiem, ale za to z lejcami w rękach!
OdpowiedzUsuńJa chciałam być strażakiem:-)
OdpowiedzUsuń