sobota, 15 grudnia 2012

To nie leń

To nie leń. To skrajne zmęczenie. Nie mam siły czytać, oglądać a nawet gadać mi się nie chce. Wczoraj przyszła z wizytą kuzynka Króla i podczas gdy zwykle nie możemy się nagadać, bezsilnie zaległam na kanapie, włączając dwa filmy pod rząd. Długie godziny spędzane w Kołchozie i stres dają mi się mocno we znaki.


Za to Król nadrabia za nas dwoje. Nie ukrywam, że jestem ogromną fanką jego pisania i od dawna go namawiam, żeby przymierzył się do napisania książki. Mam nadzieję, że w końcu się ośmieli, bo zadatki na pisarza ma.
Król powie, że nie powinnam się wypowiadać, bo nie jestem obiektywna, ale akurat w kwestii pisania Króla obiektywna jestem. Oraz krytyczna, bo ja mam bardzo poważny stosunek do słowa pisanego. Dlatego z całego serca zapraszam na nowy blog Króla Kurnika What Where When and Why.