piątek, 19 listopada 2010

Jajecznica

U nas ciągle poranek i chyba zrobię sobie jajecznicę...


Miłego weekendu:-)

8 komentarzy:

  1. o rany julek:) a u mnie wieczór i robię ziemniaczki na kolację..oczywiście z cebulką...ale nie zamierzam w nie władować stópek:) jeno je zjemy! :):P

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie wieczór i chyba jednak pójdę zrobić zimną kanapkę. Zimną, żeby sobie nikt w niej łapek nie ogrzał:))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. ha ha ha! dobrze, że królik nie gustuje w jajecznicy i woli mi się pakować pod kołdrę! ale Garfield jak zwykle theBeściarski!

    smacznego! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojoj, mój kot Fredek cos o tym wie :) Tylko czeka, aż mu odstapię jajecznicę na szynce z patelni. Czeka, łasi się i mruczy a potem strasznie mlaszcze, no strasznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. mój kot nigdy się nie skarży na "zimne stópki" to dobrze czy źle?
    A propos poprzedniej notki - to myślałam, że tylko ja tak mam a tu proszę inni też są zadowoleni dopiero po czasie.......

    OdpowiedzUsuń
  6. Jerry lizał wczoraj mąkę na placek gruszkowy. Na szczęście stópki miał ciepłe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj rano smażyłam jajecznicę i daję słowo, przeszła mi przez głowę taka niecna myśl, żeby ogrzać sobie w niej stópki. Gdyby nie to, że było to jajecznica TŻ, kto wie, jak by skończyła:-)))

    Szpilka, witaj:-) a już myślałam, że tylko ja jestem jakaś pokopana z tym fryzjerem:-)))) dobrze, że ktoś jeszcze:-))

    OdpowiedzUsuń