sobota, 27 listopada 2010

Bliskie spotkania trzeciego stopnia...

... z bizonami w parku Buffalo Rock, niecałe dwie godziny od miasta. I wprawdzie kiedy byliśmy tam dwa tygodnie temu, wszystkie trasy spacerowe były już zamknięte (ale po co pisać o tym na stronie parku, prawda?), to i tak mi się podobało. W końcu za zobaczenie bizonów na żywo nie zapłacisz kartą mastercard:-))

A tak w ogóle to nic mi się nie chce. Nawet dłubać w nosie mi się nie chce. Nawet finałów Mam Talent nie chce mi się oglądać. Wszystko do dupy. Może... ten tego... jak szpadel? Mamy dużo dobrego, japońskiego piwa (jeśli ktoś będzie miał okazję spróbować Sapporo, gorąco polecam) i całą serię Harry'ego Pottera do zobaczenia przed obejrzeniem w kinie ostatniego odcinka. Wstyd się przyznać, ale oglądałam do tej pory tylko dwa filmy z serii:-) No więc chyba tak, dziś nawalę się jak mały messerschmitt. Bardzo mały, bo chyba nie wspominałam, że mnie do zalania się w trupa wystarczą dwie butelki?:-) Ekonomiczna kura ze mnie, czyż nie? No to idę. Proszę jutro mnie nie budzić, będę miała kaca.





P.S. W robieniu zdjęć maczał oczywiście paluszki nieoceniony Król Kurnika. Jak zwykle.

5 komentarzy:

  1. No więc nie budzę, tylko cichuteńko podczytuję i podglądam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, wyglądają zupełnie jak nasze żubry.Fakt, ekonomiczne z Ciebie kobieciątko.A u mnie spadł wczoraj śnieg i jest niestety bieluteńko, nawet drzewa ubrane w białe ubranka. Piszę niestety, bo nienawidzę zimy!!!!
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nienawidzę zimy. Na szczęście u nas ciągle nie ma śniegu, za to piękne, bezchmurne niebo i słonce, chociaż robi się coraz zimniej. Pozdrawiam ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja po cichu napiszę, że kocham zimę, i ten śnieg, i wirujące na wietrze śnieżynki, i w ogóle... Ale oczywiście: oby do wiosny! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak będę w Polsce na wakacjach to chyba wybiorę się do Białowieży .. tak jakoś mi się zachciało.. no nie żeby to tych zdjęciach.. :)

    OdpowiedzUsuń