piątek, 14 stycznia 2011

Może mała zmiana?

Ostatnio coraz częściej mam ochotę na zmianę fryzury. Może na taką?:-)

9 komentarzy:

  1. Tak to ja wyglądam po wstaniu z łóżka, bez pomocy fryzjera.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo układania:P No i zbankrutujesz, kupując lakier ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Akemi, prawda? :-)

    Anabell, ja też:-))) dlatego myślałam o takiej na stałe. Tylko ta ilość lakieru... rzeczywiście, zbankrutowałabym:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie na blogu jest podwójna wersja takiej fryzury :D Jak dla mnie, mistrzostwo świata :D Polecam Ci podwójnego irokeza :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ula, właśnie oglądając Twoje zdjęcia przypomniało mi się, że mam podobne gdzieś, latem zrobione w Millenium Park:-) podwójny irokez jeszcze lepszy:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. zamiast lakieru można ponoć na wodę z ckrem. tylko nie wiem jak w przeliczeniu z tym cukrem - czy wyjdzie taniej czy drożej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Evek, w szczenięcych latach, kiedy sklepy nie były zaopatrzone w taka ilość żelów, pianek i lakierów, za namową koleżanki użyłam wody z miodem. Efekt był... hmmm... nieoczekiwany - wszystkie muchy z okolicy się zleciały:-))) włosów nie usztywniło:-)))
    Pozdrawiam:-))))

    OdpowiedzUsuń