piątek, 15 lipca 2011

Pewna kobieta w Ohio zrobiła swojego kochasia w jajo

Pewna kobieta tak się wkurzyła na swojego kochasia, że na nim usiadła.
Posiedziała sobie trochę na nim w celach resocjalizacyjno - prewencyjnych, bo to niedobry kochaś był.
Posiedziała chwilę. Nie wiadomo, jak długo dokładnie. Może obejrzała w międzyczasie serial. Może poplotkowała z psiapsiółką przez telefon. Może pobawiła się z dziećmi. Okoliczności wydarzenia oraz jego długość nie jest dokładnie znana.
Wiadomo tylko tyle, że kiedy w końcu skończyła resocjalizację z prewencją i wstała, kochaś już nie dychał.
Zabiła go.

Rzecz miała miejsce w Cleveland w Ohio, ona ważyłam 136 kg, on 54. Nie miał szans koleś. 
A ona ma szansę na krótką odsiadkę. Sędzia chyba był mocno wstrząśnięty jej wyczynem, bo zasądził zaledwie trzy lata odosobnienia. Jeśli więc macie śliczne, duże pupy i niedobrych narzeczonych, jeździe do Cleveland. Sędziowie są tam bardzo wyrozumiali.

Wspominałam już kiedyś, że jestem lekko zapóźniona wiadomościowo?
To news sprzed dwóch lat.
Hm.
Ale ponieważ albowiem urzeka mnie swoim wdziękiem, puszczam go dalej, może kogoś też rozbawi.

P.S. Czytam teraz dużo newsów więzienno-kryminalnych, bo oglądamy z Panem i Władcą "Prison Break". Mówiłam, że jestem zapóźniona, no nie?

A tu trochę zapóźnionych zdjęć z Matthiessen. Mam oczywiście jeszcze tryliard pięćset sto dziewięćset zdjęć z wyprawy do Południowej Dakoty, ale powinien im towarzyszyć odpowiedni materiał filmowy, nakręcony moją skromną ręką a zmontowany zgrabną rączką Króla. Niestety, w obliczu kilku godzin materiału, nakręconego przez mła, Król, że tak powiem,wymiękł i odmówił współpracy.

Może powinnam zagrozić, że na nim usiądę?














24 komentarze:

  1. Kurde, boski ten park :) Nie mogę się już wakacji doczekać jak patrzę na Twoje zdjęcia :)
    Historię o kobiecie słyszałam, faktycznie masz refleks ;)))
    A Prison Break pierwszy sezon? Pierwszy mnie wessał niesamowicie, drugi oglądałam mając nadzieję, że się opanują z nagromadzeniem absurdów, przy trzecim wymiękłam i odpuściłam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie siadaj na Krolu, bo Ty chudzina jestes. Krol sie tylko zezli i zupelnie przestanie wspolpracowac:)) Zdjecia piekne, bo i park zatykajacy dech w piersiach:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Koala a ja Tobie zazdroszczę tych wakacji:-))) tylko dużo zdjęć róbcie!:-)
    Prison Break sezon czwarty i ostatni. Pierwszy mnie wciągnął, drugi i trzeci lekko znudził, przy czwartym znowu się obudziłam ale tylko do połowy serii. Dalej ilość nagłych zwrotów akcji i zaskakujących wydarzeń jest większa niż w Klanie, DYnastii i Modzie na sukces razem wziętych. Ale postanowiłam twardo obejrzeć do końca. Jutro zaczynamy Rodzinę Borgiów:-)))
    A "Game of Throns" znasz? Zajefajny serial:-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Star, ale jakbym tak długo posiedziała, cały dzień na przykład, to może by efekt był?:-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale tam cudnie,Ooooooooch:)
    Przy takiej roznice w wadze to ta kobita zabilaby kochasia cyckiem:)))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Maga:-)))) czytasz mi w myślach:-))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcia bardzo nastrojowe, przypominają mi okolice Szklarskiej Poręby :) Park Karkonoski jeśli się nie mylę.
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę,że ten kochaś ryzykował cały czas, skoro była taka różnica wagowa.Prawdopodobnie nawet gdyby go tylko czule poklepała po plecach to już by mu krzywdę wyrządziła. A ten park jest piękny, taki wielce pierwotny.Nim siądziesz na Królu Kurnika to musisz się podtuczyć, tak ze sto kilka kg.Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Iw, w Karkonoszach byłam wieki temu ale też miałam takie skojarzenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anabell, upiekę dziś placek z jagodami i sama go wtrąbię, żeby zwiększyć powierzchnię narzędzia prewencyjno-resocjalizacyjnego:-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Obiło mi się o uszy Game of Throns, chyba w końcu muszę się zapoznać.
    Czwarty sezon??? Twarda jesteś, ja dałam szansę trzeciemu, niestety szansa nie została wykorzystana ;) Serialowe zaległości tak w ogóle mam, Desperatki parę odcinków do nadrobienia, o Good Wife zapomniałam, Brothers & Sisters...

    OdpowiedzUsuń
  12. Family of Borgias jest ciekawe, mnie sie podobalo mimo, ze unikam seriali jak ognia:)))
    A daj se siana z tym siedzeniem na Krolu. Kobito siedziec caly dzien w bezruchu po to tylko zeby sie Krol z letka zapowietrzyl? To moze chociaz podskakuj;) upieczesz dwie pieczenie przy jednym ogniu:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Pani Koala, obejrzyj koniecznie, jeśli lubisz fantasy ale bez magii:-))
    Skończyłam a raczej zmęczyłam czwarty sezon "Prison Break" i przerzucam się na Family of Borgias, tym bardziej, że już kolejna osoba mi go reklamuje. Good Wife oglądam, Desperatki znam ale nie śledzę dokładnie, Brother & Sisters są mi w ogóle nie znane. Kocham jeszcze Dextera, Californications, Damages i The Unit:-)) Może podpowiesz jeszcze coś ciekawego do obejrzenia?:-))

    OdpowiedzUsuń
  14. Star, odpuszczę Królowi, to były tylko groźby, żeby filmy mi w końcu zmontował, tak naprawdę nie chcę uszkodzić biedaka - może mi się jeszcze kiedyś do czegoś przydać:-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. a co, kran cieknie?

    OdpowiedzUsuń
  16. Oooo, lubię fantasy, z magią czy bez :) W takim razie zassam na pewno :)
    Brothers & Sisters jest według mnie rewelacyjne pod kątem gry aktorskiej, relacje między bohaterami i wzajemna chemia są mistrzowsko odegrane, jeśli lubisz po prostu obyczajówki to polecam.
    Dexter mnie znudził w ostatnim sezonie, ale może wrócimy w zimie jak nie będzie co robić wieczorami ;)
    Kiedyś dla rozrywki i zabawy oglądałam serial Greek o studentach. Bardziej młodzieżowy, ale się rewelacyjnie przy nim bawiłam, aż mi się zachciało na studia wrócić ;)
    Nie wiem czy widziałaś "V"? Nie wyszli poza dwa sezony, pierwszy nam się bardzo podobał, drugiego jeszcze nie obejrzeliśmy do końca, ale troche się martwię, że przez słabą oglądalność zupełnie nie wykorzystali potencjału.

    No i na bezrobociu wciągałam wszystkie z serii CSI, tutaj jakoś w pewnym momencie zabrakło czasu. Podobno dobry jest Weeds, ludzie u mnie w pracy oglądają, ale jeszcze nie testowałam :)

    Rozumiem, że o klasykach typu Lost mam nie wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy, do cieknącego kranu wzywamy hydraulika. Król jest stworzony do wyższych celów:-P

    OdpowiedzUsuń
  18. Dexter mnie też znudził w ostatnim sezonie, ale pierwsze dwa były rewelacyjne. Polecam jeszcze "Modern Family" - komediowo-obyczajowy, świetnie zagrany, z Edem O'Neil, jeśli pamiętasz "Świat według Bundych". Rewelacyjne.
    Obyczajówki bardzo lubię, więc pewnie zassam Brothers & Sisters, tym bardziej że widzę kilku dobrych aktorów:-) Polecam Damages (polskie tłumaczenie to Układy) - świetny pierwszy sezon ale dwa pozostałe też oglada się z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam "V" - co to jest?
    Losta przerabialiśmy kilka miesięcy temu - jak na razie wygrywa serialowy ranking:-)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepiękna natura, w Polsce takiej brakuje :(

    OdpowiedzUsuń
  21. O "Modern Family" słyszałam, miałam zassać, a potem mi umknęło, dzięki za przypomnienie :)
    Układy, układy... to jest ten z Glenn... tą... Glenn Close? Jak tak, to coś mi mignęło jak w Polsce jeszcze byliśmy, na AXN. Skoro polecasz, to "V" to jest takie sci-fi, przylatują mili i ładni kosmici, ale szybko sie okazuje, że ani oni ładni, ani mili. Ciekawie poprowadzone, pomimo kiepskiego opisu :)

    Teraz mi się jeszcze przypomniało o "Flash Forward", jednak w to nie zdołaliśmy sie wciągnąć. O i "Fringe" jeszcze oglądaliśmy, takie Archwium X XXI wieku, czekamy z niecierpliwością na nowy sezon. Tylko trzeba takie klimaty lubić :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ucięło mi, miało być "skoro polecasz, to zassam Układy" i dalej o "V" :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fringe lubię, choć ostatnio zaniedbałam. Ja jeszcze polecam "Mad Men", obyczajówka z połowy lat 50. Świetne kino, spodobało mi się, że wiernie opisują panujące wtedy zwyczaje, codzienność ludzi. Wciągające.
    "Układy" to ten z Glenn Close - pierwsza seria rewelacja, reszta może być ale już bez tej rewelacji.
    V zaczynam zasysać:-))

    OdpowiedzUsuń
  24. Wynajem mieszkań, na pewno nie ma?:-) Myślę, że kilka naprawdę pięknych miejsc by się znalazło - rezerwat nad rzeką Krutynią, Biebrza, Supraśl i okolice, Białowieża, Ojców, Góry Stołowe... można wymieniać i wymieniać:-))

    OdpowiedzUsuń