Przyznam wam się do czegoś – dopiero po roku pobytu tutaj, zmotywowana naszym ostatnim wyjazdem, zerknęłam na mapę USA i poczytałam sobie ciut danych geograficznych. Wiem, wiem, wstyd, że dopiero teraz, ale miałam na głowie skrobanie fug i lepienie tych wszystkich pierogów, co to wiecie, że kury domowe mają wpisane w swój zakres obowiązków.
No więc zerknęłam na mapę, poczytałam i złapałam się za głowę. Rany, co to za kolos. Amerykańscy uczniowie mają przechlapane. Uczyć się geografii własnego kraju, który ma wielkość całego europejskiego kontynentu to porażka. Cztery amerykańskie stany mają powierzchnię większą (każdy z nich z osobna) od powierzchni Polski! A co z zapamiętaniem podstawowych informacji, dotyczących wszystkich pięćdziesięciu – gdzie leżą, stolica, najdłuższa rzeka, najwyższe wzniesienie, itd., czego się tam na geografii zwykle uczy. Katastrofa, nawet dla mnie, choć geografia zawsze była jednym z moich ulubionych przedmiotów (dopóki nie doszliśmy w ogólniaku do nauki geografii Polski i wkuwania na pamięć, co się wydobywa i produkuje w każdym województwie – co za kretyn dodał to do szkolnego programu???).
I dlatego od teraz, ilekroć usłyszę, że Amerykanie to głupki, bo nie znają geografii świata i - przestępstwo nad przestępstwami, koronny dowód ich głupoty - nie wiedzą, GDZIE LEŻY POLSKA, roześmieję się w głos. A czy my wiemy, gdzie leży taka Montana (stan ciut większy od całej Polski, więc łatwiejszy do znalezienia na mapie:-) ) albo jakie miasto jest jej stolicą?:-)
Ale jedno muszę przyznać – w Europie lepiej się orientujemy, co się dzieje na świecie. Amerykanie są bardziej skupieni na swoim kraju, tym co na własnym podwórku, podczas gdy Europejczycy – tak mi się przynajmniej wydaje – są bardziej świadomi swojego otoczenia, sytuacji ekonomiczno-politycznej, interesują się sytuacją na świecie. Na pewno mają na to wpływ media – tutaj niewiele się podaje newsów światowych, są raczej krótkie, pobieżne i niestety, nie zawsze rzetelne (najbardziej mnie poirytowało stwierdzenie dziennikarza bodajże Fox News zaraz po katastrofie smoleńskiej, którym wygłosił komentarz odnośnie polskich pilotów: „Jak podaje Rosja, polscy piloci byli pijani i źle przeszkoleni”; i chociaż wiem, że dla nich taki malutki kraik, jak Polska, niewiele znaczy, to jednak wydaje mi się, że rzetelne dziennikarstwo wymagałoby sprawdzenia takiej informacji w Polsce, a nie w Rosji). Ale cóż, dorastając tutaj, gdzie wszyscy na każdym kroku, powtarzają, że to najwspanialszy kraj na świecie, można nie mieć chęci poznawania sąsiadów z drugiej strony globu:-)
![]() |
Panorama Wyoming |
Lotnico i masz racje.Sama spotkalam sie z amerykanami,ktorych interesuje tylko to co w promieniu 50-ciu mil i ci sami twierdza ze polityka sie nie interesuja bo od tego maja politykow .Mysle ze dzieki temu maja spokojniejszy sen:)
OdpowiedzUsuńPolacy to taki narod,ktory lubi i chce duzo wiedziec(zwlaszcza co sie dzieje u sasiada na podworku:)))
Zapomnialam dopisac...ZDJECIA PIEKNE!!!
OdpowiedzUsuńCaly kraj jest piekny i ogromny,podejzewam ze w tym zyciu nie ogarne wszystkiego:)))
Pozdrawiam.
Maga, pisząc o Europejczykach nie miałam na myśli tylko Polaków. Pracując jako pilot często rozmawiałam a przedstawicielami innych europejskich nacji i zawsze byłam mile zaskoczona, ile wiedziali o europejskiej, w tym polskiej, polityce. Tutaj raczej się tego nie spotyka. Jedyną osobą, która tu spotkałam a która wie, co się w świecie dzieje, jest... imigrantka z Rumunii:-) to jakaś cecha... kontynentalna?:-)))
OdpowiedzUsuńJa też pewnie nie ogarnę wszystkiego, ale robię, co mogę:-))) Pozdrawiam serdecznie:-))
Wiem ze nie mialas na mysli tylko Polakow i napewno pod tym wzgledem masz wieksze doswiadczenie ode mnie.Ale nie moge pozbyc sie wrazenia ze to wlasnie Polacy najbardziej interesuja sie tym co u innych sie dzieje,nie tylko w kwesti polityczno-gospodarczej:))))
OdpowiedzUsuńA to tak, to już nasza cecha narodowa:-))) ciekawe skąd się bierze?:-))
OdpowiedzUsuńtrochę mniej egocentryzmu a wszystko będzie w porządku..a niestety akurat Polacy stale zachowują się tak jakby byli pępkiem świata.. to czasami mnie przeraża:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTabu, nie tylko Polacy. Amerykanie też:-)))
OdpowiedzUsuńLotnico, mysle, ze jestes tutaj troche za krotko, zeby naprawde poznac Amerykanow, w sensie calego przekroju spoleczenstwa. I dlatego takie opinie czym sie interesuja lub nie, sa w sumie bezpodstawne. Jestes rok, ja pamietam moj pierwszy rok, w czasie ktorego obracalam sie w sumie w mocno ograniczonym kregu Amerykanow. A to jest roznica, bo wiesz Polakow tez mozna zakwalifikowac do gupkow, ale czy wszystkich? To zalezy do jakich mamy dostep towarzysko, w pracy, czy tez lokalnie w sensie dzielnicy zamieszkania. Ja poznalam juz w sumie bardzo szeroki wachlarz przedstawicieli roznych grup spolecznych, ale mimo to nie odwazylabym sie wydawac opinii.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWachlarze dobra rzecz; zwlaszcza ostatnio - duchota taka..
OdpowiedzUsuńWitaj, Europa była otwarta na świat wtedy, gdy poszukiwała nowych terenów, dokonywała odkryć geograficznych. Teraz wielu Europejczyków na ogół niezbyt wiele wie o innych krajach swego kontynentu.Na ich tle my wypadamy jako naród wielce dociekliwy, interesujący się całym światem.Co zabawniejsze, to fakt,że przy tym wszystkim my jesteśmy niechętni "obcym" i jesteśmy mało tolerancyjni.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Muszę przyznać, że nigdy o tym w ten sposób nie pomyślałam... :)
OdpowiedzUsuńAnabell, zawsze mi się wydawało, że Polacy są dość tolerancyjni, przynajmniej w porównaniu do innych europejskich nacji?
OdpowiedzUsuńAmeryka ma geografię, którą i całkiem przyzwoicie my poznajemy (mój Młody na ten przykład, w konkursie wiedzy o USA musiał się wykazać tak znajomością geografii tego kraju jak i historii oraz spraw bieżących-jestem dumna bo zajęli 2 miejsce przegrywając tylko jednym punktem i wyłożyli się na "gębach" z tv a nie na konkretach). My za to mamy historii do nauczenia się od starożytności po współczesność :) Każdy ma swoje - jak to mówią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mała Mi, ja też, zanim nie spojrzałam na mapę:-)
OdpowiedzUsuńAnovi, tyz prawda:-) A Młodego gratuluję - mądry chłopak:-))
OdpowiedzUsuńZajrzałam do Ciebie i przyznam, że i tutaj ładne widoki:)
OdpowiedzUsuńKachna, staram się:-))
OdpowiedzUsuńZ ta nauka geografii to roznie bywa, wiem moj syn tutaj chodzil do szkoly i tak to jest, jak w zyciu. Jesli chce to sie nauczy, a jesli nie to i tak przejdzie do nastepnej klasy. Szkoly musza wykazac sie pozytywnymi wynikami w nauce.
OdpowiedzUsuńI mysle sobie, ze to tylko zalezy od danej osoby czy poglebia swoje wiadomosci czy nie i to dotyczy kazdej dziedziny nauki.
Pzdrawiam serdecznie :)
Ataner, kto nie chce się uczyć, to się nie nauczy. Mnie fizyki i chemii nikt nie nauczył, pomimo wieloletnich starań:-))) Mnie tylko bawią komentarze w stylu - "Amerykanie są głupi bo". Bo my nie jesteśmy, polscy geniusze:-)))) wszystko wiemy i mamy głęboką wiedzę w każdej dziedzinie:-)) Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać:-)
OdpowiedzUsuń