piątek, 9 grudnia 2011

Drobiazg

Życie postanowiło rozetrzeć mnie na miazgę.
Ale ja postanowiłam się nie poddać.
Chyba.


A wracając do tematu eksiów. 
Z tym eksiem spotykałam się ze trzy miesiące, aż któregoś piątku oświadczył:
- Jutro się nie zobaczymy. Dopiero w poniedziałek wpadnę.
- Coś się stało? - ja, zaniepokojona.
- Właściwie nic. Tylko się żenię.

Drobiazg. Można przeoczyć.

5 komentarzy:

  1. Jakby na to nie spojrzeć, to był w pewien sposób przywiązany do Ciebie:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym sie obrazila, ze nie dostalam zaproszenia:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Anabell, no tak, w końcu miał zamiar wpaść do mnie już w poniedziałek, jak tylko wytrzeźwieje:-))) Może dostałabym kawałek weselnego tortu i nagranie z wesela:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powinien się przyzwoicie zachować i mnie zaprosić na wesele:-))

    OdpowiedzUsuń