środa, 29 grudnia 2010

.

Nie powinno mnie dziś tu być. Powinnam być za oceanem, z moją rodziną, żegnając kogoś bardzo mi bliskiego i drogiego. Odszedł w Wigilię, nagle, niespodziewanie i chociaż miałam tutaj o tym nie pisać, ale czuję tak przejmujący żal, że odszedł tak nagle, że dziś nie mogę Go pożegnać, że muszę to wykrzyczeć. Zanim mnie ten żal udusi. 


Tym razem zabrakło Twojego głosu, Wujku. To niesprawiedliwe.

8 komentarzy:

  1. :( Tak mi przykro. Jestem myślami z Tobą i wysyłam Ci pozytywną energię za ocean... NIc więcej nie umiem zrobić. Żal trzeba wykrzyczeć, więc krzycz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kondolencje... niech pocieszeniem będzie to, że teraz jest Mu napewno lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, On Cię rozumie i czuje Twój żal.Nie jest ważne,że nie mogłaś towarzyszyć w ostatniej drodze, ważne by był w Twojej pamięci. Ci, którzy odeszli żyją tak długo, dopóki o Nich pamiętamy.
    Przytulam,

    OdpowiedzUsuń
  4. Płacz! Krzycz!
    Ech... Życie jest niesprawiedliwe.
    Ale on jest z Tobą. On wie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przytulam, wiem co czujesz. Mialam dokladnie to samo, tyle ze z moim ojcem. Przez lata walczylam z emocjami, z poczuciem winy, z zalem i bolem. Na szczescie to mija, ale wykrzycz, wyrzuc z siebie ile mozesz..

    OdpowiedzUsuń
  6. naprawdę współczuję:( przytulam i chciałabym choć słowem pomóc... trzymaj sie jakoś

    OdpowiedzUsuń
  7. Współczucia :( Tak jak Anioł napisał, daj upust emocjom. Walkę z nimi zawsze się przegrywa.

    OdpowiedzUsuń