A było to tak.
Wracam ci ja sobie ze sklepu, obładowana reklamówkami a tu pod domem jakieś dwoje dziatek na mój widok otwiera mi najpierw jedne, potem drugie drzwi, grzecznie je przytrzymując. Podziękowałam im, chwaląc dobre wychowanie. A na to mi odpowiedziało jedno z nich, młody człowiek płci męskiej, lat na oko dwanaście:
- Ależ proszę. Mama nam zawsze powtarza, żeby pomagać starszym ludziom.
O matko.
Naprawdę?
To już?
![]() |
Zdjęcie z jedynego, najlepszego cheezburgera. Smacznego! |
Lotnico, może im chodziło o starszym dla nich ;) Trzynastolatką też może pomagają.
OdpowiedzUsuńKurde... Wiem, nie pomagam Ci tym tłumaczeniem:(
No wiem, wiem, z ich perspektywy to ja stoję nad grobem:-)))) Ale cóż, sama pamiętam nauczycielkę biologii z podstawówki, która zaczęła nas uczyć zaraz po studiach i do której przychodził absztyfikant - byłam w piątej bodaj klasie i wydawało mi się, że ona jest już za stara na chłopaka a tym bardziej męża:-)))
UsuńNie wpadaj w rozpacz. Gdy miałam lat 18, to każda czterdziestolatka jawiła mi się jako staruszka stojąca nad grobem. A gdy byłam nieco młodsza to 25 latka była dla mnie starszą panią. Dziś dla Ciebie 65 latka to starsza pani, a dla 85-latki będzie to "jeszcze całkiem młoda kobieta". Wiesz- punkt widzenia zalezy od punktu odniesienia.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Dla mnie starsza pani zaczyna się dopiero po osiemdziesiątce:-) ale to przez moją nadaktywną matkę, która codziennie potrafi codziennie przejechać rowerem 30 km. Ona na pewno nie ma sześćdziesięciu-paru lat, to jakaś pomyłka w akcie urodzenia!
UsuńA w związku z tym mój wiek również jest jakąś pomyłką:-))))
Oj znam to, straszne doświadczenie. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńNo nareszcie ktoś mnie rozumie:-))))
UsuńCzy to nie jest straszne, że dla kogoś już jesteśmy starcami, choć my ciągle czujemy się osiemnastolatkami, a "w sercu ciągle maj"?:-))
O matko z ojcem a ja myslalam, ze naprawde wydarzylo sie cos strasznego. I teraz mi powiedz jak mozna oczekiwac od mlodych grzecznosci i kurtuazji skoro tak reagujemy?:))) Przeciez taki mlodzik bedzie sie bal nawet 90latkowi pomoc w obawie, ze go obrazi. Moim zdaniem droga Lotnico, to czepiasz sie nic nie znaczacych drobiazgow:))
OdpowiedzUsuńStar, ja Cię serdecznie przepraszam. Głupi żart. Naprawdę, przepraszam z całego serca.
UsuńAle ja nie zareagowałam niestosownie - grzecznie podziękowałam, pochwaliłam a traumy dostałam dopiero w domu, jak do mojego starczego, powolnego umysłu dotarło, co dziecię mi powiedziało:-))) Ale wiesz - w MOIM wieku refleks już nie ten, co kiedyś:-))))
Raduj sie kobieto i korzystaj ile wlezie ;)
OdpowiedzUsuńMówisz, żeby się radować stanem?
UsuńTo czy mogę już podszczypywać młodych chłopaków w kolejce do kasy i zwalać to na starczą demencję?:-)))))
A tam, dla takich łebków już osoba po 20. nad grobem stoi, więc nie masz się co martwić ;)))
OdpowiedzUsuńJa i tak uważam, że mój akt urodzenia został sfałszowany:-))))
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio się przydażyło coś podobnego w autobusie.Siedzę,w słuchawkach,zasłuchany,na nic nie reaguję,ale czuję że ktoś trąca mnie zdecydowanie w ramię.Odwracam się,to jakaś babcia chciała mnie widocznie zgonić z miejsca.Ale jak mnie zobaczyła to powiedziała :"Ooo,ja myślałam że to jakiś młody..."
OdpowiedzUsuńI tak jej ustąpiłem.
Lepiej uważaj co do Ciebie mówią.Bo jeśli mówią :"Jak Ty młodo wyglądasz!",oznacza to ponoć coś zupełnie innego.
;-)
Tatanka
Wolę jednak, żeby mi mówili, jak młodo a nie jak staro wyglądam:-) nawet jeśli to nieprawda:-)))
Usuń