czwartek, 8 grudnia 2011

Z braku inwencji post bez tytułu

Nadal utożsamiamy się z króliczkiem.

Nie no, bez jaj, musicie kupić książeczkę o króliczku. Gdyby była w tutejszych księgarniach, ja na pewno bym ją kupiła!


No cóż, ani pigułki, ani wino nie pomagają.
Trzeba w takim razie poprawić sobie humor czymś innym
A jak wiadomo, nic nie poprawia humoru tak, jak obrabianie tyłka innym. Wróćmy więc do tematu eksiów (oczywiście fajnym i przyzwoitym eksiom tyłka nie obrabiamy).

Jeden z moich eks zawsze chorował w czwartek. Widywaliśmy się wyłącznie od poniedziałku do środy. W czwartek zawsze dzwonił z informacją, że ma ból brzucha/głowy/prostaty/przeziębienie/podejrzenie zapalenia wyrostka/guza mózgu. I chorował do niedzieli. W poniedziałek był zdrów jak rydz (ach te nowatorskie terapie leczenia raka odbytu), do czwartku wszystko hulało a w czwartek znowu okazywało się, że ma zapalenie jądra/ucha/próchnicę czwórki i tak w koło macieju.

Zorientowałam się dopiero przy szóstym razie.
Wolno wtedy myślałam i kojarzyłam fakty.
Zrzućmy to na karb młodości i braku doświadczenia z żonatymi facetami z dwójką pociech, oddelegowanymi do pracy do innego miasta.

6 komentarzy:

  1. Mam wyrzuty sumienia. Ty masz doła i jest Ci ciężko, a ja ryczę ze śmiechu przy każdym króliczku i opisach eks-ów :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrażasz sobie jak on musiał cały czas pamiętać co Ci nakłamał? Biedny facet:)))Znam panią, która nie ma oporu w dzieleniu się facetem z jego żoną- robi to już kilkanaście lat i to całkiem świadomie, bo jej facet już pierwszego dnia przyznał się,że jest żonaty i dzieciaty. Śmiejemy się,że pewnie miał nadzieję,że babka z takiego faceta zrezygnuje i strasznie się nabrał.
    Trzymaj się, jednak będzie lepiej.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Riannon, śmiech to zdrowie, więc na zdrowie, kochana:-))

    Anabell, gdybyśmy pociągnęli to dłużej, zabrakłoby biedakowi uleczalnych w trzy dni chorób:-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, ale uśmiałam się ;-)))) z tej historii pewnej miłości.
    Ależ miał pomysły, szkoda, że go nie zaskoczyłaś, że chetnie się nim zajmiesz podczas
    przeziębienia:-)
    Oby jak najdalej od takich typków!
    serdecznie pozdrawiam i życzę dużo dobrego humoru:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A wiesz, że jest cała seria króliczków? Właśnie sobie na brytyjskim amazonie sprawdziłam i się zdziwiłam :)
    Bumper Book of Bunny Suicides
    Return of Bunny Suicides
    Dawn of the Bunny Suicides

    I tego samego autora "Great Lies to tell small kids":
    Great lies to tell small kids

    Jak chcesz, to mogę zamówić i Ci przysłać, do Polski jest darmowa przesyłka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Koala, znalazłam na Amazonie, ale dziękuję pięknie za ofertę. Zamówię sobie na święta - idealny, optymistyczny prezent na Boże Narodzenie, no nie?:-P

    OdpowiedzUsuń