niedziela, 11 grudnia 2011

Po mydła marsz

Ja nie mam świątecznego nastroju, ale to nie znaczy, że wam nie może się on udzielić. I dlatego polecam gorąco ten blog, którego autorka, niezwykle utalentowana osóbka, tworzy cudne, naturalne mydła.


Prawda, że wygląda smakowicie?:-)
Warto zajrzeć na jej stronę, tym bardziej, że do dzisiaj (niedziela 11 grudnia) trwa tam konkurs - można wygrać swiąteczne cudeńka. Spieszcie się więc po pierwsze świąteczne prezenty:-)

Oczywiście Gwiazdka to też czas dla niektórych na doroczną kąpiel, więc z tego powodu też warto zajrzeć na stronę i kupić albo wygrać mydło - w końcu jak doroczna, to warto, żeby odbyła  się w miłej atmosferze:-)))))
No wiem, jestem złośliwa, ale jak się stoi w dusznym, nagrzanym sklepie w kilometrowej kolejce zaraz za osobą, która mydła nie widziała chyba z rok, to trudno nie być. Nie moja wina.

14 komentarzy:

  1. Oooo, czyżbyś stała w polskim sklepie??? Mydełka fajniste.Mnie to potem żal używać takich wielce ozdobnych mydełek i z tego powodu mam już niezłą kolekcję różnych mydełek w kształcie aniołków , bałwanków, choinek. Stoją na półce i zdobią, a ja używam żeli pod prysznic:)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. anabell--> Ja czesto dostaje probki naturalnych mydelek ze sklepu pod nazwa Sabon. Te probki to takie miniaturki na jedno mycie rak:)) Ale wkladam je miedzy posciel i reczniki w szafie i traktuje jako platko zapachowe:))) Super to dziala.
    A mydelka z Soap Bakery zamowie i juz nawet wiem na jaka okazje:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Anabell, a jak zgadłaś, że w polskim?:-)))))
    Mnie też żal używać tych ozdobnych mydełek, ale ja - tak jak Star - wkładam je do szuflad z ubraniami, pościelą.

    Star, ja mam z głowy prezenty dla bliskich, którzy zostali po tamtej stronie kałuży. Zamiast słać paczkę stąd, mam piękne prezenty na każdą okazję:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają smakowicie, ale chyba mogłyby zaszkodzić po zjedzenie hehehe

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewa, u mnie wywołały ślinotok:-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Slinotok, tak? I slusznie, bo nalezy sie Szanownej Autorce, za "zagraniczne" slownictwo, ktorym sie Szanowna Autorka niekedy posilkuje. Nalezy sie, jak na zalaczonym obrazku:

    http://www.youtube.com/watch?v=epDS0h48qRk

    ale, miec prosze baczenie, bo przedawkowanie konczy sie tak:

    http://www.youtube.com/watch?v=Ktzt096mlxs

    Merry Christmas! ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie moglam przez kilka dni pisac komentarzy, mialam problemy z blogiem, ale teraz: D Z I E K U J E !!! I bardzo doceniam:-) Magda

    OdpowiedzUsuń
  8. a jakie mają ph? ;)..częste mycie skraca życie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimie, żeby ja Ciebie tak nie potraktowała, jak już do domu wrócisz:-P

    OdpowiedzUsuń
  10. Soap Bakery, cała przyjemność po mojej stronie:-))

    OdpowiedzUsuń
  11. Grey Wolf, też tak sądzę, w związku z tym biorę kąpiel raz do roku, na Wielkanoc. Człowiek się przemęczy a potem już spokój do kolejnej wiosny:-P

    OdpowiedzUsuń
  12. to jak i ja ;p..najlepsza kąpiel to w jeziorku albo rzece ;)..zasadowe mydła niszczą tylko skórę..

    OdpowiedzUsuń
  13. Całe wieki nie kąpałam się w jeziorze ani rzece... Raz próbowałam w Jeziorze Michigan, to był lipiec i myślałam, że mi d... odpadnie, tak lodowato zimna była woda:-))
    Jako córka rybaka, Mazura z Mazur, tęsknie za kąpielami w leśnych jeziorkach. Ech,stare dobre czasy:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. a bo w małych, płytkich jeziorkach woda szybko się nagrzewa i ciepła ;)

    OdpowiedzUsuń