czwartek, 13 października 2011

Wielka Draka w Chińskiej Dzielnicy

Ktoś jeszcze pamięta ten film? Nie ma to jak stare dobre kino.

A propos Chińczyków z poprzedniego posta, to przypomniało mi się, że niedawno nawiedziliśmy chińską dzielnicę Miasta Skunksów; i to nawet dwukrotnie - raz celem rekonesansu poznawczo-kulinarnego a drugi raz z okazji parady z okazji stulecia Chińskiej Rewolucji. Nie chce mi się już dzisiaj pisać, jutro uzupełnię relację słowną, nieprawdaż. A teraz tylko kilka fotek, których oczywiście narobiłam tryliard pińćset sto dziwińćset.



2 komentarze:

  1. ale masz fajnie z tym, ze taka różnorodność kulturowa Cię otacza..:) zazdroszczę:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tabu, ja też to lubię. Ta różnorodność kulturowa najbardziej mi się tu podoba. Zresztą pisałam o tym już kiedyś tutaj http://amerykanskieapetyty.blogspot.com/2010/07/wieza-babel.html
    Pozdrawiam, miłego weekendu:-))

    OdpowiedzUsuń