wtorek, 18 października 2011

Nie każdy dostaje rozum od losu

Wiem, że to miały  być amerykańskie apetyty, nie polskie, ale usłyszałam wczoraj w tv coś, co mnie autentycznie wkurzyło - był to najbardziej bezmyślny komentarz dziennikarza, jaki dane mi było kiedykolwiek usłyszeć, a przecież w telewizorze słyszy się różne głupoty. I to wcale nie była jakaś szopka w stylu Tap Madl, tylko program publicystyczny stacji, która ma pretensje do poważnej.

Pokazywano protesty, które - zainicjowane na początku września na Wall Street przez zdesperowanych ludzi - powoli ogarniają świat. Komentarz dotyczył manifestacji w Warszawie. I co ja słyszę zza kadru? Dziarski głos dziennikarki, która stwierdza: "Tak naprawdę nie wiadomo, o co chodzi ludziom protestującym w Warszawie. Przecież to głównie młodzi, których sytuacja jest znacznie lepsza, niż w reszcie Europy - bezrobocie wśród nich sięga bowiem TYLKO 25%."!!!

Szanowna pani dziennikarko - sądząc po głosie, pani również jest młoda. Ciekawe, czy byłaby pani taka zachwycona wspaniałą sytuacją wśród polskich młodych ludzi, gdyby pani dołączyła do grona owych 25% bezrobotych i nie mogła znaleźć pracy. Czy wtedy również zachwycałaby się pani tym, że u nas lepiej, jak gdzie indziej? Hę?

A co znaczy poszukiwanie w Polsce pracy, wiem z własnego doświadczenia - zanim tu wylądowaliśmy, przez dwa lata bezskutecznie szukałam pracy w Polsce. Naiwnie uwierzyłam panu Tuskowi, który w Londynie obiecywał polonii, że on i jego rząd właśnie stwarzają drugi raj na ziemi z pracą dla każdego. I to pracą za godziwe pieniądze.

Wróciłam więc i ja.
Setki wysłanych resume później doszłam do wniosku, że politycy jednak kłamią. Ci z prawa i ci z lewa,i nawet ci ze środka. To patologiczni kłamcy a ich choroba przenosi się drogą kropelkową - wchodząc pierwszy raz do Sejmu zarażają się od kłamczuszków kończących kadencję.

Dwa lata byłam w tych  procentach, co to nie wiadomo, po co protestuje.
Na setki wysłanych listów odpowiedzi można było policzyć na palcach jednej ręki, a jak przyszło do omawiania warunków finansowych, to przewróciłam się ze śmiechu. W pięknym mieście Krakowie za samodzielne stanowisko oferowano 1,600 PLN na rękę. Pan z firmy z bezczelnym uśmiechem (odjechał później takim wypasionym bmw) powiedział, że jest kryzys i w związku z tym on może sobie pozwolić nareszcie na oferowanie niskich pensji. Bo po co płacić przyzwoicie.
Też się zgadzam, po co.

Więc jak słyszę, że bezrobocie to "zaledwie" 25% to mam ochotę komuś przywalić. Albo nogi z tyłka powyrywać.

Tyle wieści z kraju, przechodzimy do wiadomości ze świata.

Republikański kandydat na prezydenta, niejaki Herman Cain, powiedział w sobotę w czasie podróży wyborczej, że jeśli szanowni obywatele wybiorą go na to zaszczytne stanowisko, ochroni tychże obywateli przed zalewem nielegalnych imigrantów z południa.

Po pierwsze postawi na granicy patrole, składające się z prawdziwego wojska, zaopatrzone w broń ostrą i takąż amunicję, które to wojsko będzie miało prikaz strzelania do wszystkiego, co się rusza.

W międzyczasie Pan Cain postawi wzdłuż całej granicy mur, zakończony drutem pod napięciem. Napięcie pieścić będzie woltażem, mogącym zabić słonia, a co dopiero chudego Meksykanina.
Ale żeby nie było, że pan Cain nie ma sumienia, to na murze będą napisy, ostrzegające przed słoniową porcją prundu. Żeby nie było, tak?

Podoba mi się ten pomysł. W końcu dobry Meksykanin - to martwy Meksykanin. Kiedyś już to urocze hasło było tutaj używane, dlaczego nie wrócić do tego, co stare i sprawdzone, nieprawdaż?

Ja chciałam tylko zauważyć i skromnie podwpowiedzieć Panu Kandydatowi Hermanowi, że nielegalni w Hameryce pochodzą nie tylko zza południowej granicy, ale część z nich przylatuje również z Europy. I dlatego mam taki postulat - wszystkim przyjezdym na lotnisku należy wszczepiać samowybuchające czipy - jak nie wyjadą w terminie, czip wybucha, zabija delikwenta i po sprawie. Nie trzeba utrzymywać rzecz agentów imigracyjnych, odciążamy więzienia i sądy. Piękne w swojej prostocie, no nie?

Cały artykuł o Kandydcie Hermanie, moim najnowszym ulubieńcu tutaj. Czytajcie i się bójcie.

P.S. Żeby nie było, to zdaję sobie doskonale sprawę, jak ogromnym problemem jest tutaj migracja z Meksyku. I nie chodzi o rzesze tych, którzy są gotowi podjąć jakąkolwiek pracę za jakiekolwiek pieniądze,  oby tylko utrzymać rodzinę, ale o tłumy takich, którzy pracować nie mają zamiaru ale za to chętni są zawsze do pobierania wszelkiego rodzaju publicznych świadczeń, które ten kraj w swojej dobroci daje nawet osobom bez prawa pobytu.
Ale strzelanie i druty pod napięciem?
Toż tutaj seryjnych morderców traktuje się lepiej.

7 komentarzy:

  1. Rzeczywiście takie newsy mogą podnieść adrenalinę

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Lotnico, nie denerwuj sie, bo to szkodzi. Na szczescie pan Cain nie jest kandydatem na prezydenta, tylko dopiero kandydatem na kandydata. Prawdziwym kandydatem nigdy nie bedzie (na szczescie) chociaz jego pomysly na pewno bardzo sie podobaja wielu zakutym lbom w parti republikanskiej a juz na pewno w Tea Party, ktroa to republikanie wychowali sobie na wlasnym mleku u pieniadzach. Mowie o pieniadzach braci Koch, oczywiscie. No ale jest jeszcze na tyle normalnych ludzi w tym kraju, ze pan Cain nie ma zadnych szans nawet na nominacje republikanow. Zreszta mysle, ze pan Cain zostal oplacony tylko po to, zeby bylo kolorowo po stronie republikanskiej, a nie po to zeby bron Boze wygral:)))
    I prosze nie mow glosno o tych czipach, bo oszolomow w tym kraju jest naprawde duzo:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Margarytka, staram się ćwiczyć zen:-))

    Star, wiem że to dopiero kandydat na kandydata i że szans nie ma, ale to przykład tego, jak w nadchodzących wyborach gra się imigrantami. Kiedyś Żyd wszystkiemu był winien, dzisiaj takim Żydem jest imigrant - wszystkiemu winien - kryzysowi, bezrobociu i temu, że banki zabierają ludziom domy. No bo przecież nie prezesi banków i politycy, prawda? Prezes i politycy niczemu nie są winni, co więcej - to właśnie oni znaleźli winnych! Brawo! I wszystkie oszołomy radośnie podskakują do góry.

    OdpowiedzUsuń
  4. No widzisz, ale jak ja napisalam u mnie, ze sa sluszne protesty w slusznej sprawie, to pokatnie na innych blogach sie ze mnie smieja:)))))
    Mnie sie to nawet podoba, bo wazne, ze nie maja prawa komentowania na moim blogu:)))
    Ech ludzie;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Star, a niech się śmieją. Ja też uważam, że to protest w słusznej sprawie i należy demonstrować, a nie prezentować postawę strusia. Od chowania głowy w piasek i udawnia, że wszystko jest piknie, żaden problem się jeszcze nie rozwiązał.

    OdpowiedzUsuń
  6. no moja droga dziś to pod Twoim postem mogłabym się nogami i rękami podpisać! zwłaszcza o tej sytuacji w Polsce. Mimo tego, że mam pracę i nie należę do tych "tylko" 25% to podzielam Twoje zdanie- jak można napisać, że to TYLKO 25%, że nie wiedzą Ci ludzie dlaczego protestują...
    oj żenada pani dziennikarki, żenada....
    sama długo w Krakowie szukałam pracy, sama aby mieć gdzie mieszkać musiałam zadłużyć się na najbliższe 30 lat...
    sama każdego dnia drżę czy uda się mi i męzowi utrzymać te nasze prace i czy zdrowie pozwoli na godziwe życie...
    dlatego takie komentarze dziennikarskie powinny być napiętnowane !

    OdpowiedzUsuń
  7. Kaś, masz rację - żenada. To już wolę tutejszą medialną zmowę milczenia na temat protestów a nie opowiadanie takich głupot.

    OdpowiedzUsuń