poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Mazurek z ćwikłą

Nie wiem, jak u Was, ale u nas dzisiaj spadł śnieg. Ups. A jeszcze tydzień temu spędziliśmy pół dnia na kocu w parku w strojach nader letnich i roznegliżowanych, przysypiając leniwie na słoneczku. Przywieźliśmy sobie z tego parku pierwszą wiosenną opaleniznę i trzy kleszcze. A tu śnieg.
- Przynajmniej w najbliższym czasie nie zobaczymy żadnych kleszczy - optymistycznie powiedział Król Kurnika, o szarym poranku zgarniając mokry śnieg z szyby samochodu. Król Kurnika, choć kleszcza jeszcze w życiu nie widział na oczy, to jednak stosunek ma do nich nader bojaźliwy - telewizyjne programy i internetowe artykuły o boreliozie zrobiły swoje i teraz wyznaje zasadę - Kleszcz to Twój Śmiertelny Wróg. W związku z tym nieoczekiwany śnieg go ucieszył. 
- Pewnie wymroził jakąś część tej groźnej zarazy - stwierdził z nadzieją w głosie.
Pewnie tak. Jako istota wychowana w lesie żadnych kleszczy się nie boję.

Zastanawiam się nad tymi świętami. Pierwszy raz sama przygotowuję Wielkanoc i mam niemałą zagwostkę, co powinno znaleźć się na stole. Zadzwoniłam w ubiegłym tygodniu do kilku osób i zapytałam o tradycyjne dania Wielkanocne.
- Eeeee jajka... żurek eeee... mazurek - odpowiedziała Pierwsza Zapytana Osoba.
Druga myślała długo i wymyśliła jajka, mazurek i babę drożdżową.
Trzecia zaczęła ze swadą:
- No jajka oczywiście. Żurek koniecznie. A do tego... ekhem ekhem zaraz... ten tego - głos się załamał, Osoba popadła w zadumę na chwilę dłuższą - aaaaa mam! - wykrzyknęła triumfalnie - mazurek przecież!!!
Osoba Czwarta, Piąta i Szósta dały dokładnie te same odpowiedzi, przy czym Szóstka dodała jeszcze ćwikłę do mojej bogatej listy potraw. Od Siódmej i Ósmej nie wydobyłam nic więcej. Dziewiąta rozbawiła mnie do łez:
- No jak to co?? Święconka!

W związku  z tym, moi drodzy domownicy, na świąteczne śniadanie zjemy babę zagryzaną jajem, mazurek z ćwikłą i to wszystko popijemy żurem! Przynajmniej się nie napracuję w kuchni :-P

Miłych przygotowań do świąt, kochani:-)

11 komentarzy:

  1. oj, ty w tym chicago, to masz dostep do wszystkich najlepszych frykasow:)
    biala kielbasa z chrzanem. chlebek b. dobry jeszcze cieply z pasztetem!
    ja robie jajka nadziewane pieczarkami - a poniewaz ani o mazurku ani tym bardziej o prawdziwej drozdzowej babie nie smiem nawet marzyc, bo przeciez nie dam razy zrobic to chyba skonczy sie na krispy kreme donuts.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to dawaj ten przepis na te jaja faszerowane:-))
    Ja w tym roku pierwszy raz w życiu piekę babę i mazurka - do odważnych świat należy:-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. proporcje dowolne.

    gotuje sie jajka na twardo.
    na patelni sie smazy cebulke z posiekanymi pieczarkami.
    ugotowane jajka sie obiera, i przekraja delikatnie na pol i wyciaga ostroznie zoltka. bialka beda potrzebne pozniej.
    miesza sie pieczarki z patelni z zotkami na mase (ja to robie w mikserze) - z mala lyzeczka majonezu jak jest za gesto, ale nikoniecznie.
    przyprawia sola, pieprzem.
    naklada sie nadzienie do przekrojonych bialek - i mozna posypac posiekana natka pietruszki.

    moj maz moze w ten sposob zjesc 10 jajek. spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj, proponuję kolorowe nadzionka. Oczywiście gotujesz jajka na twardo, obierasz, przekrawasz wzdłuz i wyjmujesz zółtka. Żółtka rozcierasz na masę z odrobiną śmietany lub masła. Teraz dzielisz maseę na 3 części. Do jednej dodajesz czerwona paprykę i przecier pomidorowy, do drugiej drobniutko posiekany koperek i szczypiorek, do trzeciej dajesz starty na drobnej tarce ostry zółty ser. Każdą z past doprawiasz wg własnego smaku solą, pieprzem i chili.Do masy z serem możesz dodać szczyptę kurkumy, będzie żółciejsza.Po ułożeniu na półmisku możesz w każdą połówkę wetknąć listek natki pietruszki.Można również do tej masy żółtkowej "podstawowej" dodać pokrojoną w kostkę szynkę lub wędzoną rybkę, lub przesmażone pieczarki, jest też wersja z awokado lub brokuł.Tu jest duże pole do popisu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję pięknie, jaja mam więc rozpracowane:-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Na Wielkanoc od zawsze mówiło się, że to jajcarskie święta. Po pierwsze i najważniejsze jajo to symbol ab ovo, po drugie to święta z jajkiem jako motyw przewodni. Pisanki, kraszanki, kurczaczki, jajo w święconce, babka z 12 jajek, jajko do barszczu/żurku, jaja faszerowane, sałatka z jajek i młodych ziemniaków itp, itd :)
    Jajca można faszerować na różne sposoby a najbardziej fikuśny to jajca faszerowane w skorupkach podawane na ciepło :)
    Menu tradycyjne, ale nie do końca. U mnie w dowolnej kolejności: święconka obowiązkowo, żurek, biała kiełbasa pieczona z plastrami boczku i jabłkiem, pierś indyka w sosie pomarańczowym, własna szynka, sałata na dowolne sposoby, jajka faszerowane na kolorowo, jakaś sałatka pewnie też. Ze słodkości to mazurek kajmakowy i pomarańczowy z marcepanem, babka (jeszcze nie postanowiłam jaka). Dodam, że wszystko w ilościach minimalnych (jest nas 3) oraz to, że na kilka dni wystarczy :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anovi - pierś indyka w sosie pomarańczowym? To brzmi bajecznie:-)) aż mi ślinka pociekła. Podzielisz się przepisem? plisssssssss:-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Podzielisz, wieczorem podeślę :) Przepis jest ze starej Kuchni Polskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jadlospis swiateczny juz masz:) Teraz pozostaje wszystko przgotowac.
    Mazurek z cwikla brzmi swietnie, ciekawe jak Twoi goscie zareaguja na taki zestaw:)))
    Wesolych Swiat Wielkanocnych zyczy Ataner.

    OdpowiedzUsuń
  10. Może jednak zmodyfikuj jadłospis...dla bezpieczeństwa ;)
    Słodkiego świętowania. Happy Easter!

    OdpowiedzUsuń
  11. hmmm... żurek. eh.

    OdpowiedzUsuń