poniedziałek, 7 lutego 2011

Niechęć a sprawa kurzęca

Meldujem, że żyjem tylko mam absolutną niechęć do słowa pisanego w postaci wszelakiej twórczości własnej i cudzej. W jakiejkolwiek postaci. Co musi ani chybi zwiastować jakąś bliżej nieokreśloną chorobę - u takiej maniaczki czytania, jak niżej podpisana.
Może to zimowa chandra?
A może cholera wie co.



Gwoli ścisłości należy dodać, że  tak właściwie niżej podpisana kura wstręt  ma nie tylko do słowa pisanego. Do wszelkich czynności również. Poza przewracaniem się z boku na bok w łóżku. Niestety, człowiek zobowiązał się do regularnych ćwiczeń i trzy razy w tygodniu musi wstawać o szóstej rano.
Przerażająca godzina. 

Pechunio, jakby powiedział mój ulubiony lekarz House.



Wrócem jak słońce w końcu wzejdzie a w człowieku obudzi chęć do życia.

P.S. Star, wykrakałaś ten przeklęty śnieg. W ubiegłą środę wyszłam z domu i zapadłam się po pas. Może i mam wzrost siedzącego psa, ale na pewno nie pudla. Tego śniegu naprawdę było w cholerę dużo. A teraz znów pada. 
Pechunio. Po raz drugi.

5 komentarzy:

  1. Troszku nas zasypalo, to fakt. Co tam, zima w koncu:) Jakos przezyjemy a jeszcze mrozami strasza. Byle do wiosny.

    PS. Gratuluje Oskarow!

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedactwo, rozumiem Cię, mnie dorwało zapalenie korzonków,tylko nie wiem po co, bo nie zamawiałam tego.A u mnie po kilku beznadziejnych dniach ciemnych , deszczowych i wietrznych pozostał wiatr, jest + 7 i coś jakby słonko wyłaziło.Śnieg zanikł całkiem. Ale ja pogodzie nie dowierzam, śnieg na pewno wróci za klika dni.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To nic, to nic, wena przyjdzie, a ja będę Cię mieć "na oku" ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopadla Cie zimowa hibernacja:))) Ale to minie. A snieg? no coz przecie to zima, nie? :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. No ja wiem, że zima i śnieg naturalna rzecz o tej porze roku, ale żeby od razu, w ciągu jednej nocy aż tyle? Trochę rozsądku, Matko Naturo, trochę rozsądku!:-) Poza tym świstak nie widział swojego cienia, więc wiosna powinna wkrótce nadejść. I tego się trzymam:-)

    Anabell, współczuję:(

    Star, hibernacja absolutna. Nic mi się nie chce. Spać mi się chce. Dzień i noc spać.

    OdpowiedzUsuń